Czarcia łapa, puzzle i zabytek klasy 0
Dodane przez Ela Korzeniowska dnia Kwiecień 06 2018 20:16:56
Najstarsze zabytki Lublina – to tytuł lekcji muzealnej na Zamku Lubelskim, w jakiej uczestniczyli uczniowie klasy 3c i 3g wraz z wychowawcami.
Co prawda miała ona miejsce kilka tygodni temu, ale wspomnienia są wciąż żywe, dlatego chcieliśmy się nimi podzielić.
Zatem cóż takiego miało w sobie to spotkanie, że po takim czasie wciąż do niego wracamy?
Treść rozszerzona
Mówiąc w największym skrócie: była nauka, zabawa, zaskoczenie, zmęczenie i radość.
By wszyscy uczniowie mogli w pełni skorzystać z muzealnych zasobów, na czas spotkania zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Dodatkowo przejęły nas pod swą pieczę dwie panie przewodnik Zamku Lubelskiego.
Zanim weszliśmy na Wieżę, najstarszy zabytek Lublina, dowiedzieliśmy się, jakimi metodami walki wówczas się posługiwano. O ile strzelanie z łuku i rzucanie kamieniami z wieży, nie było dla nikogo zaskoczeniem, o tyle wylewanie smoły czy wrzątku z jej wnętrza na wroga, zdziwiło już niejednego. W XIII-wiecznej baszcie widzieliśmy najstarsze okno lubelskie, a także wydrążone w murach napisy ówczesnych wojowników. Wysokość wieży, choć z zewnątrz niepozorna, dała nam się zwiedzającym we znaki w środku – poczuliśmy mięśnie naszych ud i łydek po pokonaniu tych licznych schodów prowadzących na górę i na dół.
Zupełnie inny nastrój niż na baszcie, towarzyszył nam w czasie zwiedzania zabytku klasy 0, jakim jest Kaplica Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim. To XV-wieczny zabytek o wnętrzu ozdobionym licznymi freskami przedstawiającymi najważniejsze wydarzenia z życia Matki Boskiej i Jezusa. Wszystkie malowidła ufundował król Władysław Jagiełło.
Następne kroki skierowaliśmy w kierunku „diabelskiego stołu”. Po drodze mieliśmy możliwość prześledzenia kalendarza, w którym okazuje się, że każdy dzień jest wspomnieniem określonego świętego. Oczywiście najwięcej emocji wzbudził św. Mikołaj i jego drewniana statuetka.
Czarcia łapa – opowiedziana legenda i wypalona dłoń na stole, to kolejny etap naszej wizyty na Zamku Lubelskim. Mogliśmy nawet sprawdzić, na ile kształty naszych dłoni się różnią.
Ostatnim elementem wizyty trzecioklasistów na zamku, była zabawa puzzlami przestrzennymi i płaskimi, ale dużymi przedstawiającymi króla Jagiełłę na koniu, podobnie jak na fresku w Kaplicy Trójcy Świętej. Choć na pierwszy rzut oka puzzle wydawały się bardzo łatwe, w praktyce tylko najbardziej wytrwali, do końca pozostali przy ich układaniu.
Podsumowując nasze spotkanie z muzealnymi freskami, eksponatami, malowidłami i paniami przewodnikami, musimy stwierdzić, że lekcja muzealna na Zamku Lubelskim, to wspaniały pomysł na edukację. Warto pójść naszymi śladami.
– Szczerze polecamy – zgodnie przyznają trzecioklasiści.
Bardzo dziękujemy za pomoc w opiece nad naszymi trzecioklasistami: p. Iwonie Halickiej i p. Magdalenie Kasperek.
Ela Korzeniowska