Byle jak bądź aby aby
Dodane przez Ela Korzeniowska dnia Październik 16 2019 20:11:13
Do kogo może pasować tytułowe określenie? Nie kojarzycie? A drugoklasiści wiedzą doskonale: chodzi o raka, którego mieli okazję poznać w czasie październikowych spotkań z Panią Przyrodą: p. Joasią.
Rak pracuje byle jak, za to nie znosi byle jakiej wody. Dlatego, gdy środowisko pogrążało się w chaosie zanieczyszczenia, raki zaczęły stopniowo wymierać. W Polsce było ich coraz mniej.
Na szczęście poszliśmy po rozum do głowy i podjęliśmy walkę o czyste wody, dzięki czemu raki zaczynają się powoli odradzać. Czyli wniosek prosty: tam gdzie spotykamy raki, woda bez wątpienia musi być czyściutka.
Poza tą wiedzą w czasie spotkania z rakiem uczniowie dowiedzieli się, że rak to przedstawiciel skorupiaków, że chodzi tyłem, bada świat za pomocą czułek, gdy jest przestraszony gwałtownie zgina i prostuje ogon. Każdy mógł raka poobserwować, a nawet pogładzić. Ileż to było uciechy.
Na koniec uczniowie przygotowali własne raki-cudaki. Wykorzystali do tego podłużne pomidorki, seler naciowy, wstążeczki marchewki, oliwki, wykałaczki i konserwową kukurydzę. Oby nie było nazbyt zdrowo, przy raku obok liści szpinaku znalazły się słodkie pianki, które zniknęły w mig.
Dziękujemy Pani Joasiu za nie byle jakie spotkanie z panem rakiem :)
Ela Korzeniowska